Blog ten jest pamiętnikiem historii narodzin mojego syna.
O Raphaela walczyłam 10 lat.
Przeszłam kilka operacji, 3 zabiegi in vitro.
Trzeci zabieg dał Nam syna.
Oto nasza historia.

piątek, 7 stycznia 2011

Krecha i HulaHop Padre Kota.



Nie strasz mnie baby.
Pojechałam przed chwilą kupić test, bo jakoś tak mi od wczoraj-nie tak. Dostałam dwa okropne pryszcze na licu, a to zawsze był dla mnie zwiastun...I jakos tak dziwnie dzis rano, ale jest oki.
Test zrobiony - jakbyś chciał iść na wagary, to kreska byłaby tylko w tym małym okienku, a jest w dużym i lekko widoczna w małym.
Dobrze, moge iść się zdrzemnąć i nie panikować. A myślałam, że ja z tych co nie panikują-HA HA HA.





A przy okazji pokażę Ci co kupił ci Padre Kot.
Na razie ja to użytkuję, ale pośrednio to co najlepsze dostajesz Ty.
Marchewka, jabłuszka, najlepsze mixy.







I nakabluję-wczoraj Pandre wrócił baaardzo zadowolony i oznajmił, że jesteś dziewczynką.
Potem będziesz miała brata.
A dlaczego tak, bo spotkał rosjankę wróżkę i wahadełko pokazało dziewczynkę.
W tym miejscu nastapil pląs Padre, jakby mial niewidoczne hulahop.
No zobaczymy, zobaczymy...

Buziolki w nosek, już tylko kilka dni i Cię zobaczymy.

9 komentarzy:

monika pisze...

myszko moja kochana matka cę wykończy - wszytko ci opowiem jaka z niej jęczy d... niech ona lepiej zajmie się pracami tworczymi bo oszalejemy z nia prawda? ściskam ciebie leciusieńko

Inkwizycja pisze...

No proszę, jak Mu to Padre pasuje ;-)) Miałam dać Ci właśnie copirajta, ale widzę, żeś sobie sama wzięła, ha! No i dobrze, bo jak nie Kot Padre, to kto?!
ściskam, księżniczko ;-)

Kerry-Marta pisze...

Ech ja tam tez lubiłam wpatrywać sie w te moje kreseczki ;-)
A widok męża, który juz wczuwa się w rolę taty czyli szaleje bardziej niż mama, podsuwającego Mamusi wszystkie witaminy i pokarmowe skarby świata z czułym "to dla ciebie witaminki i dla dzieczynki" to dla mnie widok jak najbardziej rozczulający. BRAWO!!!!
tulkam was mocno!!!

kot&malenstwo pisze...

Machamy do Was serdecznie :) Łapami i ogonami ;)
Kot i Maleństwo.

monika pisze...

oj będzie cię cioteczka buntowac oj będzie :) niech sobie mammmmma nie mysli że będzie miałą tak "letwo" jak mawiała starsza latorośl

Unknown pisze...

Kochana, Ty się tak nie stresuj -pij te swoje witaminki i podziwiaj tańce Padre Kota :)
buziole

Marchewka Dracoolina pisze...

Wreszcie, wreszcie mam chwilkę, żeby napisać!

Po pierwsze - albo, jak mówi mój wujek, najsamprzód :D - powiem Ci, że bardzo mnie Twój blog wzruszył i mocno kibicuję Mroźniaczkowi w jego podróży w Wasze ramiona!

Rozumiem z tymi testami. Po pierwszym teście z dwiema kreskami wystroiłam się, bluzkę sobie nawet i spódnicę wyprasowałam, makijaż strzeliłam, taka byłam odświętna, bo moje dziecko we mnie zamieszkało!... I pognałam do sklepu (w wyjściowych pantoflach) po jeszcze dwa testy - tym razem takie niekreskowe, które czarno na białym miały napisane "Pregnant" :)

A jakieś 10 dni później tak sobie myślałam, że przecież ja nic nie odczuwam, to może to moje dziecko się gdzieś tam zagubiło (naprawdę tak myślałam), może to wszystko się odstało, cofnęło, może go nie ma... I tak jak Ty w strachu strzeliłam sobie kolejny test - dwie kreski i spokój w sercu! Później dopiero zaczęłam odczuwać mdłości i się uspokoiłam - a myślałam już, że będę musiała test co tydzień kupować, żeby mieć SMSka ze środka mnie, że mój bursztynek ma się dobrze.

P.S. Brawo dla Padre Kota! Piękny pomysł marchewkowy - pochwalam jakem Marchew :)

Luiza pisze...

Moja Kochana, Ty nam tutaj nie ściemniaj.... Padre Kocisko ma prawo tańcować, tak jak Ty kupować chłopackie fatałaszki (i jeszcze kolorami sie zasłania). Toć gołym okiem widać, że chłopaka sobie chcesz "zabukować" i z tekstu też jakoś mi "zalatuje" :-) Apopros latania - do apteki po testy standard. A kup sobie jeszcze ze 3. Na pewno zużyjesz, bo to tak fajnie popatrzeć na krechy :-) Straszniem ciekawa jakie będziesz miała zachcianki. Może samlec z dżemem? Polecam. Do tego ogóreczek kiszony (to akurat jadam naokrągło, niezależnie od stanu) Pychota!
I tak w ogóle to Mroźniak w tyh rozmiarach co kupiłaś, to będzie mógł wystąpić jak urośnie do 8 miesięcy..... Kupuj Babo rozmiar 60 cm. To Ci się najsamprzód przyda ;-p
Marchewy i witamińska zajadaj. Zakaż sushi! Szkodzi bardzo i węgorz! Nawet w tak olewającym kraju w jakim mieszkałam mnie ostrzegano, więc coś jest na rzeczy.
Buziam całą Waszą 5 nosy czy gdzie tam sobie życzycie. Nawet w dupsko mogę, bom taka szczęśliwa Twoim szczęściem.

P.s.
Mam nadzieję Mroźniaczku, że mnie Twoja Matula nie odseparuje od Ciebie po tych moich wypocinach :-)

Luiza pisze...

Errata.
Oczywiście Tych i Zakaz, i gdzieś tam uciekło W.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...