Blog ten jest pamiętnikiem historii narodzin mojego syna.
O Raphaela walczyłam 10 lat.
Przeszłam kilka operacji, 3 zabiegi in vitro.
Trzeci zabieg dał Nam syna.
Oto nasza historia.

niedziela, 23 października 2011

Grecja I. Krasnal w Atenach

Grecja zaliczona.

Masz niecałe 3 miesiące a na liczniku z 5 krajów, ponad 3 tys km samochodem, lot samolotem i płyniecie promem.
Super, że jeden z najbogatszych ludzi świata obwieścił w tym tygodniu, że za jedyne 200 tys USD można polecieć w kosmos, bo jak tak dalej pójdzie to lot zapewniony.

Grecja jest cudowna, ale nie byłabym sobą gdybyśmy się tak po prostu wybrali na wakacje, jak normalni ludzie. O NIE.
My musieliśmy pojechać w okresie strajków i zmian atmosferycznych.
Dzięki temu zaliczyłeś połowicznie Akropol-akurat za pierwszym razem z Tobą z powodu strajku zamknięty i wylądowałeś na wyspie Krecie, bo na Chalkidiki było za zimno więc Padre postanowił zmienić plany.
Latałeś też samochodem, ale to na wyspie i moczyłeś stópki w morzu.
Najbardziej pokochałeś prom i jego kołysanie do snu-tez pokochałam na nim senne noce.
Byłeś jak zawsze bardzo dzielny i coraz bardziej ciekawski.

Szkoda kochanie, że tego nie będziesz pamiętać.

Pokaże Ci kiedyś zdjęcia i wszystko opowiem.










ps. dziękuję Wszystkim za ciepłe słowa a ponieważ nadal czas mnie goni więc na łamach postu odpowiem na często przewijające się pytanie-czy i jak podróżować.
Nie wiem, to każdy sam musi wiedzieć co chce.
Jeśli nie czujecie się pewni w podróży z dzieckiem, niewazne czy do Afryki czy do sąsiedniej wsi, to poczekajcie.
Ja przyznam się, że naszym motorem napędzajacym jest Padre. I całe szczęście,
bo jest fantastycznie.
Dziecko w podróży potrzebuje tylko 3 rzeczy.
Po pierwsze- mamy albo taty, po drugie-jedzenia, po trzecie suchego tyłka.
Z resztą sobie poradzicie.
AAAA no i chusty.
Buziolki

cdn na Krecie

12 komentarzy:

Balbina pisze...

no i świetnie, że sobie chłopak podróżuje. Ja osobiście uważam, że problemy wymyślają rodzice, że tego nie można, tego nie wolno. Bzdura...
Ja też jak moja Tosia była mała z nią podróżowałam. Teraz ma 6 lat i jak to mówi mój Ojciec to "czysta latawica", wszędzie jej dobrze. Uwielbia podróżować czasami w sobotę rano wstaje i pyta gdzie dziś jedziemy, choćby do cioci na wieś byle gdzieś wybyć.
Czym skorupa za młodu.... potem będzie szczęśliwy, ze mu rodzice tyle świata pokazali. A nic tak nie rozwija jak poznawania innych ludzi i kultur.

ystin pisze...

jest dokłądnie tak jak piszesz- jak sie czujesz z tym dobrze, tio wszędzie mozna podrózować, a jak nie to i do sąsiedniej wsi jest problem... ja tak miałam z pierwszym- wyjscie z nim gdziekolwiek to była dla mnie masakra....a z drugim lataliśmy wszędzie i bez większego zastanowienia, bez przygotowań..
Zdjęcia przepiękne jak zwykle, no i w końcu mamy całą rodzinkę! Ty śliczna, Padre przystojniacha, a Raszek słodki- na pocztówke sie nadajecie!!
Całuski
PS. Pewnie , ze Twój naszyjnik jest najpiękniejszy... nie da sie go powielić....

ankaskakanka pisze...

Podziwiam ale widać że można podróżować z maluszkiem. Zaszczepicie mu ciekawość świata, po czym może przeczytamy kiedyś o Raszku - podróżniku. A na serio uważam =, że nic tak nie kształci, jak podróże.

betti312 pisze...

Zdjęcia prześliczne :). Muszę się powtórzyć: w końcu całą rodzinkę zobaczyliśmy!! Ślicznie wyglądacie na tle Grecji!! Faktycznie szkoda, że Raszko nie będzie nic pamiętać z tych eskapad ale na pewno nie skończycie wojaży na Grecji i co jakiś czas zobaczymy starszego Raszkę na tle tych samych widoków :). Ja z córką pierwszy raz jechałam do rodziny pociągiem jak ona miała 2,5 roku ale to tylko przez to, że o 24.00 był pociąg z przesiadką o 04.00 i 1,5 godziny oczekiwania by dojechać w 1,5 godziny do stacji prawie docelowej i jeszcze 3-4 kilometry do przejścia. Pozdrawiam Was Haniu serdecznie, przesyłam Wam buziaki :*.

Bree pisze...

Popieram jak najbardziej!
A Raszko przez swoje 3 miesiace zycia odwiedzil wiecej krajow niz Ja :D
super z Was rodzinka, buziaki

anieska pisze...

Świetnie wyglądacie we trójkę. Podziwiam Was za odwagę, ale do odważnych świat należy, i to widać na zdjęciach:)

anitamm pisze...

o na belgowym blogu cisza jak makiem zasiał. już myślałam, że w greckich strajkach na dobre utknęliście, a tu proszę gwarno i wesoło. fajowe wasze podróże i tyle, ostatnie zdjęcie super, no w podobnej kajucie promem sto lat temu do grecji pomykałam :-))

monika pisze...

cudne to wasze wspólne zdjęcie czekam na więcej wasza fanka
a podróżować można jesli się tylko chce i na to ma o :)

MariaPar pisze...

W Belgowie Was nie ma, a tu widzę, że odbył się niesamowity wypad rodzinny !!! Bomba. Jesteście świetną rodzinką.
Buziole

Psie Wędrówki pisze...

dziękujemy za odwiedziny :)
tak Fado doskonale wie że do twarzy mu w czerwonym, dlatego nie ma opoow przy wiązaniu hustki, ostatnio dostał granatową więc zobaczymy jak się będzie prezentował :)

Psie Wędrówki pisze...

jasne jasne, już to wyłączam, nie pierwszy mój blog i zapomniałam - tez mnie to drażni :P

Unknown pisze...

hohohoh ale podróżnik z niego :) Zazdroszczę!! mój tyłek niestety w tym roku nigdzie nie pojechał i już zaczyna to odczuwać :(

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...