Blog ten jest pamiętnikiem historii narodzin mojego syna. O Raphaela walczyłam 10 lat. Przeszłam kilka operacji, 3 zabiegi in vitro. Trzeci zabieg dał Nam syna. Oto nasza historia.
piątek, 20 kwietnia 2012
Bo nie ma to, jak Polska kiełbasa.
Bo jak się wreszcie człowiek dorwie do prawdziwej Polskiej kiełbasy KrakowskieMINI, to od razu wie, że żyje.
Widać ząbale.
I jak się człowiek wreszcie naje to i stać może godzinami.
11 komentarzy:
Jak się ma takie cudne ząbki, to trzeba je wykorzystywać ;-)) Raszko robi to bardzo umiejętnie i z pasją ;-))
Ściskam czule, słodziaki!
cudas słodaś!
a tak btw- czy Ty myślisz,że bedziesz u mnie tylko w wiatrołapie siedzieć??? na pokoje! na salony! ♥
Jakie zadowolenie bije z jego buźki :))) hahahaha.
Raszko jest cudny:)
A to kielbasiany potwor Wam rosnie :)
ten szarmancki uśmiech.
widać, że kiełbasa smakowała.
szybko zaczął stać.
chyba pewnie się już czuje na nogach.
stoi pięknie i kolor oczu Raszkowi się zmienia, Witkowi też i lubi kiebachę - słodko :D
Ha, ha, ha - ale z Raszeńka smakosz:)) Jaki on już duży się zrobił - to pewnie przez tą postawę stojącą! Całuski dla całej wariackiej Rodzinki:***
Jak On URÓSŁ! No nie poznaję:D:D:D
Z jaka pasją je tą kiełbachę :). Ostatnie zdjęcie z tym uśmiechem powalające :) Pozdrawiam :*
Ależ smacznie zajada tą kiełbaskę :)!
Prześlij komentarz