No wreszcie!
Trochę cieplej zrobiło się w Belgowie.
Więc wykorzystując każdą chwilę puściłam Pana Dzidziola samopas na trawę.
Alesz to szczęście jak się jest na nieograniczonym prawie terenie, wiatr w pupcie dmucha, a pod nogami skoszona trawa.
czwartek, 28 czerwca 2012
sobota, 23 czerwca 2012
Mój Ci ON
sobota, 16 czerwca 2012
KIBICek w patriotycznym bodasie.
Nie jesteśmy meczowi, no ale taki mecz musi mieć swoje prawa.
ps. w 28 minucie meczu Raszko- zasnął hihi
Sponsorem patriotycznego bodasa- ciocia Marzenka- dziękujemy.
ps. w 28 minucie meczu Raszko- zasnął hihi
Sponsorem patriotycznego bodasa- ciocia Marzenka- dziękujemy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)