Blog ten jest pamiętnikiem historii narodzin mojego syna.
O Raphaela walczyłam 10 lat.
Przeszłam kilka operacji, 3 zabiegi in vitro.
Trzeci zabieg dał Nam syna.
Oto nasza historia.

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Jesteś

Czesć masz na imię Mroźniak Sophii albo Mroźniak Raphael.
Dzisiaj pobrali mi krew w szpitalu i okazało się, że Nas chcesz.
Już Cię kochamy i czekamy.
Nic wiecej nie napisze bo teraz pisałabym do Ciebie same głypoty, taka jestem. Pokrzyczę sobie tylko
AUAUAUUAAUAUAUAUAUUAAU


Blastocysta - kolejna faza rozwoju płodu dziecka.

środa, 15 grudnia 2010

Wymówka na NIC NIE ROBIENIE przedświąteczne.



Jak podniosłam głowę i wreszcie natrafiłam wzrokiem na zegar-była za pięć minut 12.00
Nowa godzina, nowa data, nowa nadzieja.
Zaczynam odmierzać czas.
Teraz jesteś większy niż poprzednim razem, bo rozmrozili Cię już wczoraj.
Może to lepiej, jesteś wiekszy i silniejszy.
Pan Dr o śniadej cerze uśmiechnął się i pożyczył wszystkiego naj.
Tak miedzy nami, to sobie nieźle wymyśliłeś.
Rodzina cała od soboty na głowę się zwala na święta,
a ja se od dziś znowu leżakuję i NIC nie robię.
Trudno, usmażę tylko uszka do barszczu, a resztą zajmą się dwie babusie i moja mama-teściowa.

Trzymaj się maluszku, jak będziesz gotowy- to my czekamy.









Embrion, zarodek składający się z 8 komórek. Dwa dni po poczęciu.

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Bałwan dwulicowy, wyczekujący.



Dziś 6 grudnia- to bardzo dobry dzień.
Dziś mija 2 rocznica naszego ślubu z Panem Kotem.
Dziś USG i badanie krwi.
Kolejne w środę o 8.00.
Jeśli wszystko będzie dobrze, to czekam na Ciebie w ten piątek albo w poniedziałek.
Ale se prezent rocznicowo-mikołajkowy wymyśliłam.

Dziś ulepiłam dla Ciebie dwumetrowego bałwana.
Balwana-dwulicowego.
Patrzy na drogę i w okno kuchni.
Wyczekuje...





sobota, 27 listopada 2010

Pokrowiec w smoki na pierdzielca.



Cyt ..."Dziecko jest obecnie zygotą, zbiorem szybko dzielących się komórek.
Jest wielkości główki od szpilki (około 0,15 mm). Pod koniec pierwszego tygodnia można je zobaczyć gołym okiem.
(2. tydzień po poczęciu)
Zagnieżdżenie
Ok. 5 dni po poczęciu następuje zagnieżdżenie. W tym okresie niektóre kobiety - szczególnie wrażliwe na zmiany hormonalne - mają złe samopoczucie, mogą także obserwować niewielkie krwawienie.
Ty możesz czuć się zmęczona i rozdrażniona - choć nie jest to regułą. Niektóre kobiety mogą na tym etapie ciąży odczuwać pierwsze objawy,
np:szczególnie silne objawy napięcia przedmiesiączkowego: powiększone piersi, wzrost wagi ciała, napięcie podbrzusza, częste oddawanie moczu, zmiany nastroju i zmęczenie.
Miesiączka wydaje się tuż tuż... ale nie nadchodzi. Może jesteś w ciąży ?
Twoje dziecko
Witamy... zarodek
W wieku dwóch tygodni od zapłodnienia Twoje dziecko zyskuje oficjalne miano zarodka.
Zaczyna tworzyć się łożysko, dzięki któremu dziecko będzie się odżywiać. 21 dnia po poczęciu rozpocznie pracę malutkie serduszko, które będzie rytmicznie pompować krew."...


Jak kurcze, że co? Że jeśli jesteś, to za chwilę będziesz miał swoje własne serce?
Macam się po brzuchu, z wielka doza nieśmiałości zawsze wchodzę do łazienki. Mam takie dzikie uczucie, boje się robić siusiu a co dopiero..., no bo jak wypadniesz!!!???
W tym miejscu chciałam Cię jeszcze raz zapewnić, że Twoja matka tylko będzie mieszkać na wsi, a normalnie jest wykształconą kobietą, ale teraz jakoś durnieję.
Objawy durnienia nie były wymieniane jako symptomy ciąży. Chmmm widocznie ja tak mam.
A Pan KOt dostaje pierdzielca.
Najpierw jak mu się wreszcie przyznałam, że zaczełam pisac dla Ciebie bloga to pomarudził, że zapeszam, a wczoraj kupił toooo
Jak myślisz co to jest. Wedługa PK jest to pokrowiec na telefon komórkowy buhaha.



Po chwili przyznał się, że to są - skarpetki dla Ciebie. No normalnie niemożliwe.
A tak sie boi zapeszyć.
Masz więc swoje pierwsze skarpetki w smoki.

Środa godzina 8.10 test ciążowy w szpitalu. I jak ja mam się nie denerwować!

wtorek, 23 listopada 2010

Pierdzielec na mopie i dlaczego.



Mały, mała ja dostaje pierdzielca. Dziś jest 4 dzień od transferu a ja nie mogę wytrzymać w łóżku.
Ja wiem, że muszę na siebie uważac dopóki nie zagnieździsz się we mnie, ale ile można.
Dobra, pierwsze 1,5 dnia przeleżałam na wznak, urozmaicając sobie dzień lektórą Domu nad Rozlewiskiem i seria programów telewizyjnych.
W niedzielę kazałam wywlec maszynę do szycia i poczyniłam zestaw serc ozdób. Ble ble ble
W poniedziałek po pozegnaiu facetów wywlekłam odkurzacz i mopa. No przecież to niemożliwe aby przeszkadzało Ci, że w domu trochę posprzatam.
Pan Kot obiecywał pomoc, ale jakoś nie przeszkadza mu, że potykał się o kłaczory naszych sierściuchów.
Dziś postanowiłam zrobić wstępny porządek ze szmatami na mniejszym strychu, nie obrażaj się ale tak sobie pomyślałam, że ty nie możesz mi tam rosnąć na takie książęce dziecię.
Ty masz być silne, więc ja se troche poukadam, a ty sie wczepiaj.
Jutro pierwszy raz wsiade w samochód-boo postanowiłam wpaść do pracy. A miałam ją olać prze minimum dwa tygodnie.
Jedyne co mnie martwi to ten kilometr drogi w samochodzie, bo do pracy zabieram książkę i z tą kniga przesiedzę z godzinkę. W ten sposób będę miała dniówkę hihi.
No nie obrażaj się. Przeciez nie pracuje w kopalni.
Ja wogóle chciałam Ci wyjasnić dlaczego ten blog.
A więc jest to pierwszy prezent odemnie dla Ciebie. Nie będę go pisać codziennie, postaram sie pisac go tak abyś w przyszłości nie musiał sie go wstydzic.
Może kiedys napiszę coś raz na rok, może raz na miesiąc.
Pomysł ten zrodził się w mojej głowie bardzo dawna temu. Od momentu kiedy kilka lat temu jako dorosła kobieta otrzymałam pamietniki mojej mamy.
Tylko w ten sposób mogłam ją troche poznać. Twoja śp babcia odeszła jak miałam 6 lat.
Powróciła do mnie w tych pamietnikach, a ja marzyłam aby choć słowem wspomniała w nich o mnie. Niestety przestała je pisać przed moim pojawieniem się.
Wgnieżdżaj sie mały-a, ja się zajme całą reszta.



sobota, 20 listopada 2010

IN VITRO Mroźniak Pierwszy



Wczoraj o godzinie 16.41 uśmiechnięta Pani Doktor z uśmiechniętą Panią pielęgniarką i przy asyście trzymającego mnie za rękę Pana Kota, dokonała cudu.
Cud, rano po rozmrożeniu miał 8 komórek,a o 16.00 już 12.
Mroźniak Pierwszy- przeleżał i czekał na nas od 28 kwietnia 2010 r.
Miałam nadzieje, robiłam wszystko aby pozwolona nam przyjąć dwa embrony. Na miejscu okazało sie że rozmrozili tylko jeden. A tak chciałam bliźniaki.
Wariatka. Tyle czasu staraliśmy się o dziecko, a ja, wczoraj na chwilę przeczepiłam się, że jeden embrion.
To takie kosmiczne, nierealne, a jednocześnie okazało sie takie prawdziwe i naturalne.
Wczorajszy transfer, był naszym pierwszym transferem. 28 kwietnia i 9 czerwca 2010 r zostały pobrane komórki jajowe plus chłopaki Pana Kota i po powstaniu łącznej ilości 6 embrionów
2 w pierwszym i 4 w drugim etapie, wszystkie mroźniaki zostały zamrożone aby poczekać do przeprowadzonych na mnie operacji.
Dlaczego kosmiczne a jednocześnie naturalne?
Bo przy całej technice przy całym cudzie-według mnie-cudzie in vitro, to co sie dzieje potem to natura.
Myślałam, że może jakoś go tam - no nie wiem przykleją , zszyją, podeprą, aby nie wypadł, a oni tylko wprowadzili mroźniaka pomiedzy dwoma bąmblami powietrza i tak zostawili.
Godzinę poleżałam na łóżku, a za oknem szukałam oznak zmian. Doczekałam się widoku rozpogadzającego się nieba i panoramy uspokajającej się Brukseli.
Do ciąży przygotowywałam się od ponad roku. To ponad rok temu zredukowałam ilośc wypalanych papierosów z prawie 1,5 paczki dziennie na 0.
To od 10 miesięcy nie wypiłam ani gramu alkoholu. To od kilkunastu dni łykam folik i zaczynam witaminki.
To teraz leżę i się relaksuje. Moge tylko tyle, cała reszta należy własnie do natury.

1 grudnia robimy w szpitalu test ciążowy.
Jeśli okaże się, że jesteś już z nami, chyba dopiero wtedy dopadnie mnie szok.
Jeśli okaże się, że nie-będę na Ciebie dalej czekać i próbować.\

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...