Blog ten jest pamiętnikiem historii narodzin mojego syna.
O Raphaela walczyłam 10 lat.
Przeszłam kilka operacji, 3 zabiegi in vitro.
Trzeci zabieg dał Nam syna.
Oto nasza historia.

piątek, 29 lipca 2011

Co ma wspólnego woda z długopisem i szpitalem, czyli powódź domowa, wody odeszły.



Powódź.
Dziś około 8 rano zalały Nas wody.
Po prostu po kolejnej nocy polegającej na przewracaniu się z boku na bok, rano wstałam zbudzona przez Kota i jak wstałam tak - chluuup.
Popatrzyłam w dół, na Kota i spokojnie oznajmiłam -kochanie chyba odeszły nam wody.
Kot zdurniał, a we mnie wstąpił spokój wszystkich pokoleń kobiet rodzących.
Śmieszne te oddawanie wód.
Tak sikasz po ciuchach i po podłodze z pełną tego świadomością i nic zrobić nie możesz.

Kot zaczął latać po pokoju i pokrzykiwać - co on ma spakować
Ja-powoli udałam się do łazienki i stwierdziłam że najpierw to ja muszę się wykapać.
Kot-nadal biegał do łazienki popiskując co chwila, że mam już wychodzić i biec do szpitala bo RODZĘ.
Ja-powoli zaczęłam zajmować czymś Kota, wyznaczając mu kolejne zadania co ma mi donieść i od czego zacząć pakowanie.
Kot-nadal biega
Ja-nadal spokój
Wychodzę i co widzę
Kota, który siedzi na łóżku koło pustej walizki i z miną totalnej porażki i przerażenia mówi, że spakował tylko DŁUGOPIS, bo tylko tyle pamięta z listy rzeczy szpitalnej.

I jak tu nie kochać tych facetów buhahah



No, ale do konkretów-leże od południa w szpitalu i nie wyjdę stad już sama.
Wody odchodzą mi cały dzień i nie wiadomo jaka jest tego przyczyna.
Z Raszkiem wszystko w porządku, ale lekarz chcę jak najdłużej odwlec poród, aby mały urósł jeszcze troszkę.
Urodzić mogę w każdej chwili.
Mały nie ma jeszcze 3 kg, więc wchodzi opcja porodu naturalnego.
Ze wzgledu na wyniki krwi nie będą mi mogli podać zastrzyku przeciwbólowego, maja wymyslić cos innego.
No chyba, że wda się zakażenie albo przetrwam ponad tydzień to cesarka.

Oczywiście nie zdążyłam nic spakować, nic przygotować.
Kot dwa dni temu wstawił okna w sypialni teraz ja remontuje na złamanie karku.
Ja nie miałam siły poprać rzeczy Raszka, więc mam ze soba tylko kocyk i rożek.
Trudno-popiorę potem a kaftanik dostaniemy szpitalny.

Trzymać mi kciuki, bo powoli mi te spokój przechodzi,
Jak ja nie lubię szpitali, dobrze, że choć internet mam i Was,
Buziole w nochy

poniedziałek, 25 lipca 2011

WAMPIRZATKĄ na piersi Kota wychowane.






Nie pisałam, ale w zeszłym tygodniu wylądowałam na powtórnym badaniu i godzinnym leżakowaniu w szpitalu, bo lekarzy zaniepokoił mój wynik testu krwi.
Cały tydzień wpierniczałam buraki i dziś po 3 godzinach okazało sie, że na darmo.
Płytki krwi regularnie obniżają swój wskaźnik.
Z Raszkiem wszytko oki, po prostu hoduję Wampirzątko, co mi te płytki podbiera.

Wstępna decyzja lekarska ustalona na dziś, to przyspieszenie porodu o kilka tygodni.
A więc cesarka na 99 procent.
W piątek 29 mam wizytę u naszego lekarza i wtedy wszystko ustalimy.

09 sierpnia 2011- mogła by być taka data.
Jeśli będę miała jakikolwiek wpływ, to poproszę o operacje w tym terminie.
Tu znów moje małe czary, mary- ta data to numerologiczna 3, 3 tak jak Ja i PrzedPadre.
Czasami lubię takie dobre czary, mary, dlaczego nie.

Dziś również mieliśmy w szpitalu na oddziale gine, spotkanie integracyjne.
Moje najważniejsze pytanie dotyczyło 2 kwestii.
1-jak wygląda opieka nad dzieckiem po porodzie?
2-czy noworodka myją?

A wiec tak, dziecka w moim szpitalu nie kąpie się przez prawie 2
doby.
Z godzinnej rozmowy z położną dowiedziałam się, że oprócz zdrowotnych właściwości tego tzw śluzu zostającego na dziecku, to oni nie chcą przede wszystkim stresować takiego maleństwa.
Ograniczają w związku z tym wszystkie stresy do minimum.
SUPER

Standardowo po porodzie dziecko zostawiane jest z mamą na kontakt skóra przy skórze przez 2 godziny. To standardzik. Nie trzeba o nic zabiegać-po prostu dalszy ciąg ograniczania stresu maleństwa.
Dziecko potem jest mierzone, wazone i jest z mama cały czas w pokoju.
Pokoje państwowe to max 2 łóżka, prywatne 1.
SUPER SUPER

Tu moje pytania dotyczyły cesarki.
Jeśli zostanę uśpiona połowicznie,od pasa w dół- to po porodzie dostaję dziecko na pierś.
PrzedPadre jest ze mną przy porodzie.
SUPER SUPER SUPER

Jeśli zostanę poddana całkowitej narkozie-to najbardziej prawdopodobne,
to od lekarza prowadzącego zależy czy będzie przy tym PrzedPadre czy nie, iiiiii
po porodzie to PrzedPadre bierze na pierś Raszka na te pierwsze 2 godziny.
No Super, ale płakać mi się chce że to Kot będzie miała ten pierwszy tak ważny kontakt z Raszkiem, a nie ja.

Dobra, nie ma co marudzić-zobaczymy w piątek.


Kotka sąsiadki.


Jabłka ogrodowe

poniedziałek, 18 lipca 2011

Panna zgwałcona przez Lwa, czyli seksoholik kontra wrażliwiec.

Seksoholik, czy wieczny kawaler?????

Mam czuja, że data 4 września, jaką określił lekarz, zbytnio Cię nie interesuje.
W wypadku in vitro, z jednej strony można co do minuty określić kiedy się urodziłeś jako komórka, ale z racji Twojego leżakowanie w lodówce, mam wrażenie że pojęcie czasu, dotyczy Ciebie inaczej.
Te 4 września może zmienić się w sierpień i wtedy z Panny, przeistoczysz się w Lwa.
Co lepsze???



Pan Lew
23 lipiec - 22 sierpień

Mężczyzna spod tego znaku ma maniery iście królewskie. Lubi pieniądze, stanowiska i zaszczyty. Jest pełen godności, odważny i szczery. Bardziej jednak preferuje władzę niż zdobycze materialne. W swoim otoczeniu budzi sympatię i respekt. Jego pomyślne funkcjonowanie zależy w dużej mierze właśnie od aprobaty otoczenia. W korzystnych dla siebie warunkach wykazuje bowiem wielkie kwalifikacje przywódcze i organizacyjne, niezawodny instynkt moralny i wiele praktycznych umiejętności. W towarzystwie stara się sprawiać wrażenie znudzonego światowca, lwa salonowego i człowieka niezwykle pewnego siebie. Dużo wymaga od życia. Lubi dostatek i pieniądze. Pociąga go też hazard. W życiu Lwy mają dużo szczęścia i z kłopotliwych sytuacji wychodzą na ogół obronna ręką. Kochają muzykę, sztukę i rozrywkę. Powierzchowność i maniery Lwa są na miarę innych jego przymiotów. Jest pełen godności i zawsze elegancki. Ma mocne wejrzenie i zniewalający uśmiech. Jest ogromnie wrażliwy na kobiecy wdzięk. Doznaje silnych pożądań i zakochuje się bez pamięci. Najczęściej bywa zdobywczy, namiętny i uczuciowy. Lubi kobiety urodziwe, wytworne i trochę niedostępne, aby mógł je zdobywać, wykorzystując swoje możliwości. W miłości powątpiewa jednak we własne możliwości seksualne. Chciałby często się sprawdzać. Lubi w swoim otoczeniu uchodzić za Casanovę i znawcę kultu Erosa. W tym względzie może być wrażliwy na najmniejsze nawet słowa krytyki. Bywa podatny na nerwice płciowe, a nawet okresową impotencję. Jest zazdrosny o swoją partnerkę, i to z dwóch powodów: po pierwsze - okazywanie względów przez jego partnerkę innym mężczyznom uraża jego dumę, po drugie - obawia się, że ktoś inny może być od niego lepszy.



Pan Panna
23 sierpnia - 22 wrzesień

Mężczyzna spod tego znaku jest inteligentny, realistyczny i praktyczny. Cechuje go żądza sławy i zaszczytów. Można też przypisać mu takie cechy, jak obowiązkowość, punktualność, systematyczność i wiarygodność. Mimo takich predyspozycji nie robi szybko kariery, gdyż brakuje mu siły przebicia i zdecydowania. Jego awans następuje powoli w sposób najzupełniej naturalny i spodziewany. Pan Panna poddaje rzeczywistość nieustannej analizie i wielokrotnie weryfikuje swój osąd na jakiś temat. W pracy jest precyzyjny i doskonale zorganizowany. Ten jego perfekcjonizm i skrupulatność sprawiają, że niekiedy gubi się w szczegółach. W miejscu pracy zabiega o porządek, prowadzi dokładne notatki, interesuje się nawet mało istotnymi sprawami. Nie odróżnia spraw mniej ważnych od problemowych. Na co dzień ceni ład, umiar i kulturę. Żywiołowe działania, chaos oraz improwizacja budzą w nim niechęć. Lubi widywać tych samych przyjaciół i odwiedzać te same miejsca. Jest dość czuły i delikatny, wyborny kumpel i nie zrównany mówca. Jego dowcipny skrzą się humorem najwyższej klasy. Bywa też sarkastyczny i złośliwy, jednak w graniach tolerancji. Wobec kobiet bywa nieco płochliwy. Lubi jednak poufne rozmowy z koleżankami, mającymi dostateczny bagaż intelektualny, by mogły nadążyć za jego sposobem myślenia. Ceni kobiety tkliwe, subtelne, wyrozumiałe i o dyskretnym, kojącym sposobie bycia. Wobec przejawów swobodnego seksu czuje się zażenowany. Statystyki mówią, że najwięcej starych kawalerów lub pań żyjących samotnie jest właśnie spod tego znaku.

poniedziałek, 11 lipca 2011

Bo nie ma to jak BUTY.



No bo co może lepiej poprawić humor kobiecie niźli tanio kupiona piękna para butów?
A dwie pary, przy czym druga dla syna...
Czynią cuda







Dziękuje Wszystkim za słowa otuchy-już wyłażę se z doła, co będę tak sama siedzieć.
Buziole

niedziela, 10 lipca 2011

Mam DOŁA, lepiej nie czytać.



Mam jakiegoś doła.
Łapy mnie bolą jakbym miała reumatyzm.
Boje się iść spać bo wtedy jest najgorzej.
Od jakiś 6 miesięcy wszelkie małe znamiona zrobiły sie 2 razy większe.
Plus doszły jakieś wypustki skórne-zaczynam wyglądać nie dość jak słoń to jeszcze ropucha.
Pokazywałam lekarzowi-narośla nieszkodliwe, ale obrzydliwe.
Mam cykora bo moje szwagierce właśnie podczas ciąży wykryto guzek.
Rok temu dziewczyna umarła.
Dostaje szału jak debile po raz kolejny pytają się mnie czy jestem pewna, że w brzuchu jest tylko jedno dziecko.
To taki żarcik niby, albo po kilku miesiacach mam ochotę wywrzeszczeć i napluć takiej uśmiechniętej osobie w twarz.
Tak, cholera jasna, jestem debilem, który nie wiem ile dzieci ma w brzuchu a ty zajebisty żart opowiedziales.
Szlak mie trafia jak czytam, że ktos przytył 10 kg w czasie całej ciązy-co ja kuźwa robie nie tak że ponad 24 przytyłam.
W Belgii po ulicach nie chodzą chude ślicznotki, ale mój lekarz z uporem maniaka przy każdej wizycie powtarza, że duże dziecko bo rodzice tez są wielcy.
Normalnie słoń.
Mam zadyszkę i nie chce mi się nic robić.
Rzeczy Raszka czekają na posegregowanie wypranie i wyprasowanie, a ja marnuję dzień za dniem.
Już wystarczający dół chyba, to przestaje kopać dalej.
Może jutro będzie lepszy dzień
ps-o właśnie ogłoszono wyniki na blog miesiąca ciążowego.
Dobrze że sprawdziłam dziś-po co się dołować jutro.
Przegraliśmy z rankingiem kremów.
Gratulacje dla zwyciężczyni.



ps. fotki zapożyczone z netu.

sobota, 2 lipca 2011

Obcy atakuje ruchem motylim.

Udało mi się uchwycić na gorącym uczynku obcego.
Postanowiłam - jako doświadczona kobieta z brzuchem-wstawić ten dowód rzeczowy dla kobiet, które tak jak ja jeszcze kilka tygodniu temu zastanawiały się jak to jest czuć ruchy dziecka.

Proszę bardzo oto prezentujemy te RUCHY MOTYLA buhahhahaha.

Tego proszę się spodziewać i uwierzcie mi jak nadejdą to będziecie wiedziały o co chodzi.
ps1-Uwielbiam to.
ps2-Jak zwykle nie mogłam się powstrzymać i wystraszyłam obcego śmiechem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...