Blog ten jest pamiętnikiem historii narodzin mojego syna.
O Raphaela walczyłam 10 lat.
Przeszłam kilka operacji, 3 zabiegi in vitro.
Trzeci zabieg dał Nam syna.
Oto nasza historia.

niedziela, 18 listopada 2012

Strzelę se w łeb-będzie mniej bolało.

Zostaw, Nie rusz, CŚŚŚ, nie dotyKaj,
NIEIIEIEIIEIEI
Nie rusz
Proszę
NIE w 3 językach
No, Nie, Niet, no, Najn
Gorące
Paszoł won

pOzycje
na śliską rybę
na parapet
na kłodę
na tupanie

AUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU

RAZ
DWA
TRZY
CZTERY
PIĘĆ.....

przecie łba nie ukręce-za ładny
...podobno potem jest jeszcze gorzej...





12 komentarzy:

Renka pisze...

Potem może być jeszcze dosypywanie tajnych składników, dzięki którym dania stają się niejadalne... oraz bunt dwulatka, który może okazać się również buntem trzylatka ;) Trzymam kciuki!

MariaPar pisze...

To się nazywa charakter !
Uściski

Inkwizycja pisze...

Nie strzelaj! nie urywaj!!
Masz wspaniałego pomocnika w kuchni... to kiedyś zaprocentuje (synowa Ci podziękuje ;-)))
Ściskam

ystin pisze...

Kochana, witaj w klubie!! że tez taki mały człowieczek potrafi tak dowlic do pieca, ze wszystkie nerwy puszczają, nie?
Trzymam kciuki!
cmoki

Agnieszka pisze...

śliska ryba i dziecko przelewające się przez ręce... albo krewetka, zwinięta w drugą stronę. MA-SA-KRA...

kasia_fd pisze...

szkoda, by było taką ładną buziuchnę urwać.
Raszko to czysty Padre.
wypisz wymaluj.
a te loki cherubinka :)

Jagoda pisze...

Daje czadu z tymi schabowymi :-)
Uwierzyłabym, gdybyś powiedziała, że sam rozklepał :)

monika pisze...

hahahahahahhahhah
hahahhahahhahhaha
byłam osobistym świadkiem
nie ruszaj
nie dotykaj
nie nie nie nie
biedny raszko :)

potem tu już nie tylko jemu łepetyństwo odstrzelić ale i sobie też hehehheh
dasz rade ...
cąłuchy
ciocunia M

betti312 pisze...

Haniu tylko nic synusiowi nie rób ;), gdzie Ty takiego słodkiego pomocnika znajdziesz? Ale Raszko jest zaangażowany w ubijanie schabu!! Ubawiłam się Haniu :). Buziaki :*

anitamm pisze...

tzw "złoty wiek" młodego człowieka, to książkowo 18 miesiąc życia, motoryka jak u małpiszonka:) U mnie się sprawdziło: wchodzenie na parapety, bujanie na zasłonie itp....potem już tylko z górki:)
uściski,
am

GARDEN PLAN pisze...

Hahahahaha - zdjęcie i post mnie rozwaliły:)))))

Koraliki Beaty pisze...

he he jest :P

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...