Blog ten jest pamiętnikiem historii narodzin mojego syna.
O Raphaela walczyłam 10 lat.
Przeszłam kilka operacji, 3 zabiegi in vitro.
Trzeci zabieg dał Nam syna.
Oto nasza historia.

niedziela, 27 lutego 2011

Wiano i piękny kregosłup.



Już się cieszę, bo obojetnie jak zwariowane plany snuję już na Twój temat, np zastanawiam sie jaki zawód wybierzesz,to i tak na start dostaniesz niezłe dary.
Będziesz gadać i pisać przynajmniej w 5 językach.
I świat otworem i rób se co wtedy chcesz.
No bo w domu i z rodziną po Polsku, ja nie z tych co się wstydza korzeni.
W szkole obowiazkowo francuski, flamandzki, niemiecki, angielski.
Rodzina równiez zamieszkuje hamerykę-więc z angielskim nie bedziesz miało problemu.
Rodzice Chrzesni to następcy Toni Halika-co roku na innym kontynencie.
Padre Kot gada dobrze po francusku i niemiecku, ja kalecze angielski i fr.
Ciocia Aneta podszkoli we flamandzkim-prosze wiano gotowe.
Zresztą tą międzynarodowość to chyba już masz w genach.
Wyliczam-
Ja przedmatka-korzenie zza wschodnich granic, gdzieś Litwa sie kłania, a z drugiej Kaszuby. Ja juŻ rodowity Polak z rodziną w Pl i w Hameryce.
Padre-osz tam jakaś szlachta w korzeniach-chyba jakiś herb, ale nie jestem pewna, muszę spytać prabaci. Ogólnie Pl plus Germany.
Ty poczęte w Belgii przy pomocy lekarzy Belgijskich. Potem lekarz z krajów arabskich przy muzyce etnicznej pomógł Ci zamieszkać u Nas.
A teraz lekarzem, który poprowadzić ma Nas do celu, okazał się chudziutki, blondaskowaty rodowity Anglik.
No i jak ja nie mogę sobie przy tym wszystkim pomarzyć, że bedziesz pilotem, stewardessą, ale przede wszystkim szczęśliwym człowiekiem.
Buziole w kregosłup.



65 mm szczęscia.




22 mm mądrej głowy.

9 komentarzy:

Luiza pisze...

Hejo. Haniu nie zapominam, ale w wojażach jestem. NIedługo sie wszystko unormuje mam nadzieję) i będę dysponowała większą ilością chęci do pisaniny blogowej. Dizisaj chciałabym się podzielić moim spostrzeżeniem odnośnie wyglądu mroźniaka..... do całej litanii międzynarodówki dołączam jeszcze jeden..... wyglada jak Aztek, jak Boga kocham normalnie Lama Meksykański z twarzy! I będzi esię ładnie opalać (po mamusi- zazdroszczę) To ja lecę niedługo po te kredki co obiecałam..... pa Buziole We Brzuszydło i w całe 66 mm (bo już urósł przez noc) ♥

Unknown pisze...

fajnusi ten Wasz Kręgowiec poliglota :)
buziole w brzuchole :*

Inkwizycja pisze...

Ach! Jakie proporcje ;-) Przystojniak będzie z tego Mroźniaczka! (chyba zauważyłam ucho...) i mądrala - po Mamusi ;-)
Buciczki szałowe!
Ściskam czule Brzuchaczu!

Bree pisze...

alez butki, no bomba :) pozdrawiam

Zosia pisze...

So Wasze Enfant will be tres "wypoliglotowane" (w mojej wersji: polski, angielski, francuski i oczywiście język własny wymyślony, bo przecież w takim dzieci są najlepsze!). Śliczny kręgosłupik, no cudeńko po prostu :-) Serdeczności!

Sylvia pisze...

Z wielka radością i wzruszeniem patrzę jak Twoje Maleństwo rośnie
super!
Dużo dobrego dla Was, buziaki

Kerry-Marta pisze...

Rozczulasz mnie na potęgę Haniu, cudownie się Was czyta i ... ogląda.

monika pisze...

rośniesz jak na drożdżach !!! mój ty moja ty - maleńka istoto !!! tyle języków - jasna giwera już dzisiaj Tobie zazdroszczę :) na początku będziesz rozumiany aniołku w każdym języku - bo agu gu brzmi wszędzie tak samo - i na Sumatrze ina Hawajach

byziak pisze...

Witam :) czytam ze wzruszeniem przypominając sobie jakie to były te pierwsze miesiące. Trzymam mocno kciuki - rośnijcie zdrowo :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...