Blog ten jest pamiętnikiem historii narodzin mojego syna.
O Raphaela walczyłam 10 lat.
Przeszłam kilka operacji, 3 zabiegi in vitro.
Trzeci zabieg dał Nam syna.
Oto nasza historia.

poniedziałek, 25 lipca 2011

WAMPIRZATKĄ na piersi Kota wychowane.






Nie pisałam, ale w zeszłym tygodniu wylądowałam na powtórnym badaniu i godzinnym leżakowaniu w szpitalu, bo lekarzy zaniepokoił mój wynik testu krwi.
Cały tydzień wpierniczałam buraki i dziś po 3 godzinach okazało sie, że na darmo.
Płytki krwi regularnie obniżają swój wskaźnik.
Z Raszkiem wszytko oki, po prostu hoduję Wampirzątko, co mi te płytki podbiera.

Wstępna decyzja lekarska ustalona na dziś, to przyspieszenie porodu o kilka tygodni.
A więc cesarka na 99 procent.
W piątek 29 mam wizytę u naszego lekarza i wtedy wszystko ustalimy.

09 sierpnia 2011- mogła by być taka data.
Jeśli będę miała jakikolwiek wpływ, to poproszę o operacje w tym terminie.
Tu znów moje małe czary, mary- ta data to numerologiczna 3, 3 tak jak Ja i PrzedPadre.
Czasami lubię takie dobre czary, mary, dlaczego nie.

Dziś również mieliśmy w szpitalu na oddziale gine, spotkanie integracyjne.
Moje najważniejsze pytanie dotyczyło 2 kwestii.
1-jak wygląda opieka nad dzieckiem po porodzie?
2-czy noworodka myją?

A wiec tak, dziecka w moim szpitalu nie kąpie się przez prawie 2
doby.
Z godzinnej rozmowy z położną dowiedziałam się, że oprócz zdrowotnych właściwości tego tzw śluzu zostającego na dziecku, to oni nie chcą przede wszystkim stresować takiego maleństwa.
Ograniczają w związku z tym wszystkie stresy do minimum.
SUPER

Standardowo po porodzie dziecko zostawiane jest z mamą na kontakt skóra przy skórze przez 2 godziny. To standardzik. Nie trzeba o nic zabiegać-po prostu dalszy ciąg ograniczania stresu maleństwa.
Dziecko potem jest mierzone, wazone i jest z mama cały czas w pokoju.
Pokoje państwowe to max 2 łóżka, prywatne 1.
SUPER SUPER

Tu moje pytania dotyczyły cesarki.
Jeśli zostanę uśpiona połowicznie,od pasa w dół- to po porodzie dostaję dziecko na pierś.
PrzedPadre jest ze mną przy porodzie.
SUPER SUPER SUPER

Jeśli zostanę poddana całkowitej narkozie-to najbardziej prawdopodobne,
to od lekarza prowadzącego zależy czy będzie przy tym PrzedPadre czy nie, iiiiii
po porodzie to PrzedPadre bierze na pierś Raszka na te pierwsze 2 godziny.
No Super, ale płakać mi się chce że to Kot będzie miała ten pierwszy tak ważny kontakt z Raszkiem, a nie ja.

Dobra, nie ma co marudzić-zobaczymy w piątek.


Kotka sąsiadki.


Jabłka ogrodowe

9 komentarzy:

Marchewka Dracoolina pisze...

To już naprawdę ostatnia prosta :) Trzymam za Was BARDZO mocno kciuki! Na pewno z krwią się wszystko unormuje zaraz po porodzie! My naszą datę też wybraliśmy sobie sami, oczywiście w granicach możliwości - małżonek urodzony 24., ja 26., William - 28. :) Spróbuj się nastawić na to, że to PrzedPadre (a wówczas już Padre) będzie trzymał Raszka na rękach pierwszy - jeśli będziesz to Ty to najwyżej spotka Ciebie miła niespodzianka. Nie mam pojęcia jak jest w Belgii, ale opowiem Ci, jak to było podczas mojej cesarki (prywatny szpital w Polsce). Gdzieś na klatce piersiowej miałam ten chirurgiczny parawanik i tak po chłopsku nie wiem, jak by mi się przy piersi mogło dziecko zmieścić :) Zwłaszcza, że była mi czasem potrzebna maska tlenowa ku lżejszemu oddychaniu. Nie dałabym też rady dziecka dotykać rękami, a zwłaszcza przytrzymywać, bo jedna ręka, wyprostowana, z wenflonem, była we władaniu anestezjologa, a druga była ułożona przy ciele w takim tunelu. Dziecko podczas cesarki wyjęte jest bardzo szybko, ale to całe zszywanie później trwało w moim przypadku prawie godzinę. W tym czasie właśnie na rękach miał Willeczka tata. Ja dostałam go do piersi najszybciej jak było to możliwe, ledwo wyjechałam z sali operacyjnej, godzinę po porodzie (i właśnie dla tej możliwości zecydowałam się na szpital prywatny). A wtedy już sobie leżeliśmy razem, w spokoju, zachwyceni sobą nawzajem :) Lecę, bo mi dziecko raczkuje w zakazane rejony, buziaki wielkie dla Was!!!

monika pisze...

Julke rodziłam przy całym znieczuleniu Jasiu ja miał pierwszy na reku - Pawła rodziłam w znieczuleniu od pasa w dół miałam go pierwsza !
kocham te moje stwory tak samo najmocniej na świecie i nic już nie pamiętam z tych porodów :)
ważne żeby wszytko było dobrze za co trzymam kciuki - niech się Raszek rodzi 20.08 to bedzie dopiero czad - brat starszy o 2 lata który go wszytkiego nauczy a najszybciej najgorszego
trzymaj sie kochanie dzielnie wszytko będzie suuuuuperrrr !!!

Mira pisze...

Trzymam kciuki za małe wampirzątko i za Was. Będzie dobrze. A datę sobie wybrałaś super!

Bree pisze...

Haniu teraz to juz z gorki, chyba sie juz troszke uspokoilas wiedzac to co juz wiesz :)
pozdrawiam serdecznie, buzka

ZEZUZULLA pisze...

My mamy termin na 8 sierpnia ale jak się Julo urodzi 9 to się też nie pogniewam bo to dzień urodzin mojego Taty:D

Inkwizycja pisze...

Ale pomyśl, słonko, że Ty czujesz Raszka od miesięcy, cały czas... niech się ta więź tworzy między Twoimi facetami, niech Kot nadrobi te tygodnie, kiedy nie czuł ruchów Raszka w brzuchu ;-))
I to już tak szybko, zaraz... niesamowite!;-) Ale wygląda wszystko SUPER, więc czekamy tylko na termin i na Wielki Finał!!!!
Ściskam czule... całusy!

ystin pisze...

jakkolwiek będzie będzie dobrze!!! już się nie mogę doczekać, jak będziesz opowiadać jak było!!!
całuuuuuuuuuuuuuchy ogromne!!

ivcia pisze...

Myślami i sercem będę z Tobą i malutkim aniołeczkiem.
Wszystko będzie dobrze :)
Czekam na ten Wielki Dzień z Tobą.
Całuję mocno Ciebie i brzuszek...
Ps. 9.08. dobra data - urodziny mojej Shanti :))))
Ps. Cudne kociątko

Dagmara Fafińska pisze...

Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...